Koncert
w poniedziałek 17 października 2016 r. o godz. 18.00
Bilet 10 zł
Koncert porywających piosenek żydowskich
w wykonaniu zespołu
Berberys Klezmer Band
w składzie:
Zbigniew Smagowski – akordeon (lider zespołu) / Krzysztof Pachla – klarent / Marian Pędzisz – skrzypce, altówka, piano / Stanisław Błach – kontrabas / Agata Królikowska – wokal / Aleksandra Oberda – wokal
oraz promocja książki pod tytułem
Rodowód
autorstwa Estery Singer Kreitman siostry laureata Nagrody Nobla Isaaca Bashevisa Singera autora książki Sztukmistrz z Lublina
W spotkaniu udział wezmą:
Natalia Moskal – tłumaczka,
Jan Wojciech Krzyszczak, Andrzej Kurowski
Prowadzenie: Ewa Hadrian
Zespół BERBERYS KLEZMER BAND powstał osiem lat temu w Lublinie, mieście zwanym niegdyś Jerozolimą Królestwa Polskiego. Trzon zespołu stanowią dojrzali instrumentaliści z bardzo bogatym doświadczeniem estradowym oraz dwie młode, znakomite wokalistki. Repertuar zespołu stanowią piosenki wyrosłe z żydowskiego folkloru muzycznego, odzwierciedlające obyczajowość i życie Żydów, ballady śpiewane w języku jidysz, o miłości, ważnych wydarzeniach rodzinnych, kołysanki, a także kompozycje instrumentalne powstające pod wpływem odrębnej kulturowo muzyki bałkańskiej i wschodniej. Zespół posiada w swoim dorobku nagrania radiowe, płytowe i telewizyjne.
Ogromnym atutem zespołu są utwory śpiewane w różnych językach.
Z kolei zbiór opowiadań Rodowód to pierwsze tak obszerne tłumaczenie książki Estery Kreitman, które ukazało się w Polsce. Wcześniej zostały opublikowane jedynie fragmenty jej twórczości w tłumaczeniu Magdaleny Ruty. Estera Kreitman jako pierwsza w rodzinie Singerów sięgnęła po pióro, jednak czasy, w których żyła, oraz obowiązujące wówczas normy społeczne nie sprzyjały rozkwitowi jej kariery.
Książka Rodowód podzielona jest na dwie części. Pierwsza z nich to Opowiadania ze sztetł, druga – Opowiadania londyńskie. Pięć pierwszych opowiadań stanowi opis życia w polskich miasteczkach żydowskich, pozostałe historie dzieją się w Londynie podczas II wojny światowej i tuż po niej. W opowiadaniach nie brakuje także fragmentów autobiograficznych, które umożliwiają poznanie losów rodziny Singerów odnotowanych z kobiecej perspektywy. Do tej pory książki Estery Kreitman zostały wydane m.in. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Izraelu oraz kilku krajach europejskich.
„Dar obserwacji, specyficzny humor (nierzadko przez łzy) i ironiczny dystans sprawiają, że wiele z tych tekstów nadal – mimo niemal siedemdziesięciu lat dzielących nas od ich powstania – bawi i wzrusza, a inne – skromnie określone przez autorkę mianem ‹‹szkiców›› – zasługują na uwagę choćby ze względu na trafnie uchwycony kontekst kulturowy i historyczny” – pisze w posłowiu do książki prof. Monika Adamczyk-Garbowska.
NOWY ŚWIAT
(fragment opowiadania Estery Singer Kreitman)
Początkowo czułam się nieszczęśliwa, leżąc w brzuchu mojej mamy. Było tam tak gorąco! Kręciłam się, kuliłam, udawałam, że wcale mnie tam nie ma. Tak to wyglądało z mojej perspektywy.
Pięć miesięcy później, kiedy zaczęłam odczuwać oznaki życia, wreszcie to do mnie dotarło… Byłam śmiertelnie znudzona całą tą sprawą! Naprawdę miałam dość. Ale najbardziej męczyło mnie ciągłe leżenie w ciemnościach, więc zaczęłam się buntować. Któż mógł mnie jednak usłyszeć? Płacz nie był rozwiązaniem. Pewnego dnia, kiedy zrozumiałam, że łzy nic nie pomogą, zaczęłam szukać innych sposobów, by się uwolnić.
Pragnęłam tylko jednej rzeczy – wydostać się stamtąd.
Po dłuższych rozważaniach doszłam do wniosku, że najlepiej będzie wszcząć kłótnie z moją matką. Kręciłam się więc, wierzgałam nogami z wściekłością, często szturchałam ją w żebra; nic nie mogło mnie powstrzymać. Jednak te wszystkie wysiłki szły na marne. Udało mi się jedynie wyrobić sobie opinię na tyle złą, że za każdym razem, kiedy zwyczajnie zmęczyło mnie leżenie na jednym boku i chciałam przewrócić się na drugi, dla nieco większej wygody, wszyscy od razu narzekali. Cóż, krótko mówiąc, nie zabrnęłam zbyt daleko. Musiałam spędzić tam całe dziewięć miesięcy, do samego końca! (…)
Szeroko otwartymi oczyma wpatruję się z zadziwieniem w spod brudnego blatu, który jest w całości pokryty pajęczyną, i ze smutkiem myślę – ,,Czy to ma być ten nowy świat, do którego trafiłam? A to ma być niebo, które nad nim wisi?”
I płaczę gorzkimi łzami.