Spotkanie
w środę 14 grudnia 2016 r. o godz. 18.00
Wstęp wolny
Spotkanie autorskie i promocja książki
Wiesława Karczewska-Grabias
„Palec Opatrzności”
fragment książki
(…)
Wszyscy zebrali się w salonie czekając na pierwszą gwiazdkę. Stojąca na ganku młodzież w osobach Bisi i Piotra, spoglądała w niebo. Zapadał wczesny, pogodny wieczór. Przez ozdobne okienka ganku widać było rozświetloną choinkę stojącą w salonie i zgromadzoną rodzinę.
Odświętny stół z dodatkowym nakryciem dla zbłąkanego wędrowca – symbolizującym także pamięć o tych, którzy już odeszli, ale wciąż są w sercach, przypominał o Wigilii. – Jak wszyscy pięknie wyglądają – rzekła Bisia. – Chciałabym, aby tak było zawsze – żeby wszyscy byli zdrowi i uśmiechnięci.
Nie powiedziała o towarzyszącym jej lęku, że kiedyś pradziadkowie przecież odejdą, ale Piotr rozumiał to bez słów. Dwoje młodych ludzi rozumiało się coraz lepiej i niekiedy wyrywały się im te same słowa.
– Nadają na tej samej fali – powiedziałby Alek.
Teraz wpatrywali się w ogromny krąg księżyca, naprzeciwko którego pojawiła się jasno świecąca gwiazdka.
„A gdy pierwsza gwiazdka zalśni
Wiem, że gwiazdkę z nieba dasz mi
I nawet nie mrugnę, bo
To jest show, to jest show, to jest show” – nagle w głowie Piotra zapatrzonego w Bisie, pojawiła się melodia i fragment tekstu popularnej piosenki…
– Jest pierwsza gwiazdka, jest gwiazdka – płosząc romantyczny nastrój zawołała tonem odkrywcy Bisia i już można było zaczynać wigilijną celebrację. Wszyscy powstali…
„W owym czasie wyszło rozporządzenie cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie…” zaczęła uroczystym tonem najmłodsza w rodzinie…”
„I stało się w one dni, wyszedł dekret od Cesarza Augusta, aby popisano wszystek świat…” – ten sam tekst w staropolskim przekładzie przeczytał najstarszy…
A potem Bisia też chciała przeczytać tekst w przekładzie Wujka i wydawało się, że nigdy nie siądą do stołu.
W uroczystym skupieniu wysłuchano raz jeszcze pięknej historii o narodzeniu Jezusa, a dzieląc się opłatkiem składano sobie stare jak ludzkość życzenia: zdrowia, pomyślności, spokoju. Nikt nie wspominał o mnożeniu majątku i bogactwie, bo w tej rodzinie dostatek mierzono zdrowiem, rozumem i wzajemną życzliwością.
Czerwony barszczyk z uszkami smakował wybornie, a po zaspokojeniu pierwszego głodu, jako że wszyscy już porządnie zgłodnieli, można było spokojnie delektować się rozmową i następnymi daniami.
Sabinka, pojadając ze smakiem uszka z nadzieniem z kiszonej kapusty i grzybów, wspominała, jak to pewnego razu rodzina chcąc zaoszczędzić jej pracy zaproponowała, aby gotowe uszka kupić w sklepie. Po tym eksperymencie następnego roku wszyscy błagali – oferując pomoc, aby uszka zrobić w domu – według tradycyjnej receptury.
– Bo też nic nie zastąpi domowych potraw. A już przetwory kupne, nijak się mają do tych domowych – podsumował senior, tradycyjnie z namaszczeniem dodając: – Prawdziwy to palec Opatrzności, że nasza Sabinka jest dyplomowanym technikiem przetwórstwa owoców i warzyw.
I wciąż wymyśla nowe receptury – dodała Bunia.
(…)
Wiesława Karczewska-Grabias – polonistka, absolwentka Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Założycielka i prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Alzheimerowskiego oraz dwu ośrodków dziennego pobytu dla osób z chorobą Alzheimera.
Autorka książki „Wydobyte z niepamięci” – odzwierciedlającej pasję poszukiwania korzeni rodzinnych i historii związanych z rodziną oraz książki „Powroty do Sandomierza”, w której teraźniejszość miesza się ze wspomnieniami lat spędzonych w Sandomierzu.
„Palec Opatrzności” – to pełna humoru opowieść o trzech pokoleniach. Historie pozornie mocno osadzone we współczesności ukazują ponadczasowe prawdy o sile rodziny i miłości – a wszystko owiane magią zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i magią Sandomierza, miasta zawsze bliskiego sercu autorki.