Spotkanie
w piątek 29 września 2017 r. o godz. 17.00
Wstęp wolny
Spotkanie autorskie i promocja książki
red. Tadeusz Chwałczyk
Siadanie z wiatrem i inne opowiadania
Takie sobie zawiewanie
Historia jest ponoć stara jak świat. Wiatry wiały od zawsze, z różną siłą, ze wszystkich możliwych kierunków i na rozmaitych wysokościach. Pierwsi praludzie, którzy – jakoby setki tysięcy lat temu – opuścili kontynent afrykański i w drodze do Europy przepłynęli dzisiejszą cieśninę gibraltarską na byle czym – może na pniach powalonych drzew – nie doceniali jeszcze możliwości przemieszczania się z pomocą mas powietrza, czyli wiatrów. Później, takie drewniane bale, wiązane w tratwy, dały zaczątek mniejszym i większym łódkom, na których pojawiły się następnie maszty, a na nich żagle. Człowiek docenił wiatr jako siłę napędową łodzi, udoskonalonych z czasem i przekształconych w duże żaglowce.
To dzięki wiatrowi, wiejącemu we wszystkich stronach świata, możliwe było odkrywanie innych poza Europą kontynentów globu ziemskiego. Najpierw jednak trzeba było zgłębić tajemnicę, skąd w ogóle wiatry się biorą. Sporo czasu upłynęło zanim poznano zjawiska wyżów i niżów barycznych, które dyrygują powstawaniem i kierunkami dmuchania wiatru. Natura zawsze dąży do wyrównania różnicy ciśnień pomiędzy wyżem i niżem. Ogólnie można stwierdzić, że wiatr wieje zawsze z wyżu do niżu, ale nie tak sobie, byle jak. Na półkuli północnej wiatry w niżu wieją zawsze w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, a w wyżu – odwrotnie. Całkiem zaś na odwrót jest z tym na półkuli południowej.
(…)
Lotnicy bardziej uprościli sobie rodzaje wiatrów. Ogólnie dzielą je na: wiejące w ogon, bardzo pożądane, bo przyśpieszające dotarcie do celu, dmuchające w nos, a więc działające hamująco i te najbardziej nieprzewidywalne zawiewaje – to z lewej, to z prawej burty – zmuszające do ciągłej korekty kursu. To one najczęściej powodują, że po pewnym czasie pilotowi… nie zgadza się mapa z terenem, lub odwrotnie. Dmuchanie w bok bywa też czasem niebezpieczne, zwłaszcza gdy statek latający znajduje się w bezpośredniej bliskości ziemi, a więc podczas startu i lądowania. Zmniejszona wówczas prędkość postępowa płatowca, w zetknięciu z przyziemnymi zawirowaniami, rodzi sytuacje – powiedzmy – nieprzyjemne.
Warto wszak zauważyć, że szybownicy, zwani też lotnikami beznapędowymi, znacznie więcej uwagi niż wodniacy – których to zupełnie nie interesuje – poświęcają ruchom mas powietrza w pionie. To zjawisko pionowego wiatru powstaje w wyniku zmiany jego kierunku, spowodowanej wyniosłością terenową. Skutkiem napotkania przeszkody, pęd powietrza skierowany zostaje w górę. No i wtedy – jak to mówią szybownicy – na stronie nawietrznej jest winda, która może wywindować szybowiec wysoko, albo pozwolić latać nieustannie, cały dzień i jeszcze w noc. Tak też, w trwającym ponad dobę locie, Wanda Modlibowska ustanowiła w Polsce w 1937 roku pierwszy kobiecy rekord świata!
Te i inne przygody lotnicze, nawiało mi z różnych stron, trochę z własnych obserwacji, trochę ze wspomnień wielu lotników, jakoś to ułożyłem w opowieści z wiatrem w tle, a też uzupełniłem ciekawymi wydaje mi się zdjęciami. I tak powstała ta książka, która – mam nadzieję – Czytelników zainteresuje, co będzie spełnieniem moich zamiarów.
Tadeusz Karol Chwałczyk.
Tadeusz Karol CHWAŁCZYK – absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, dziennikarz, publicysta prasowy, radiowy i telewizyjny, organizator Ośrodka TVP w Lublinie. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, Związku Literatów Polskich i Bielskiego Klubu Seniorów Lotnictwa. Pilot szybowcowy samolotowy, uczestnik Samolotowych Rajdów Dziennikarzy i Pilotów. W 1952 r. aktywny współtwórca Aeroklubu Robotniczego w Świdniku, był członkiem jego władz, obecnie członek honorowy. Przez wiele lat działał w zarządzie Klubu Publicystów Lotniczych Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Autor licznych publikacji o lotnictwie – tekstów prasowych, audycji radiowych i programów telewizyjnych, a także fotografii i filmów krótkometrażowych. Tematyką lotniczą wypełnił stronice kilku książek, wydanych pod tytułami: Bieszczadzkie szybowiska, Podlaskie skrzydła, Skrzydła na nartach, Medalowe wzloty, Ochota na latanie i inne opowiadania oraz przygotowanej wespół z Andrzejem Glassem – Samoloty PWS. Książka Siadanie z wiatrem i inne opowiadania jest kontynuacją lotniczych przygód zapoczątkowanych w zbiorku Ochota na latanie. Wspólnym wątkiem łączącym opowiadania zawarte w książce jest wiatr. Od Ikarowej legendy poczynając po czasy współczesne, towarzyszący wszystkim lotnikom.
Na wydanie oczekuje Leksykon lotników Lubelszczyzny, a w końcowym stadium są prace nad kolejnymi pozycjami wydawniczymi – Nocne MOSTY (książki poświęconej wspomnieniom uczestników operacji tajnych lądowań samolotów alianckich podczas II wojny światowej, na terytorium okupowanej Polski) oraz Przelotne spojrzenia.
Autor za wieloletnią pracę redakcyjną i społeczną wyróżniony został m.in. Złotym Krzyżem Zasługi, medalem Zasłużonemu Dla Lotnictwa, dwukrotnie nagrodą ministra Obrony Narodowej za audycje o lotnictwie wojskowym, nagrodą dziennikarzy „Pióro Ikara”, odznakami Zasłużonego Działacza Kultury, Zasłużonego Działacza Lotnictwa Sportowego, Złotą Honorową z 3 Diamentami PLL LOT, Złotq Aeroklubu Polskiego, dwukrotnie (1971 \2008) „Błękitnymi Skrzydłami” oraz nadaną przez Aeroklub Polski w 50-lecie działalności na rzecz lotnictwa sportowego – Statuetką Ikara. Nadal czynny w popularyzacji polskiego lotnictwa, a zwłaszcza jego historii.