Spotkanie
we wtorek 29 października 2019 r. o godz. 18.00
Wstęp wolny
Spotkanie autorskie i promocja książki
Antoni Marian Dudek
Nie tylko drukarskim szlakiem
Mając szesnaście lat, znalazłem się na drukarskim szlaku, podjąłem bowiem naukę zawodu maszynisty typograficznego arkuszowego w Bielskich Zakładach Graficznych w Bielsku-Białej. Moim instruktorem był Franciszek Wanat.
Po trzech latach nauki zawodu egzamin praktyczny zdałem w BZG, natomiast teoretyczny w Zaocznym Technikum Poligraficznym w Katowicach-Piotrowicach, którego założycielem (o czym dowiedziałem się dopiero w Lublinie) był Władysław Jakubowski. Po czterech latach pracy, bez możliwości awansu, gdyż nie należałem do ZMS-u ani PZPR-u, wyjechałem na studia do Lublina.
Po ukończeniu studiów w 1972 roku zatrudniłem się w Drukarni UMCS w wyuczonym zawodzie drukarza, a do pracy przyjmował mnie wspomniany już Władysław Jakubowski. W latach 1972-1974 pracowałem jako drukarz, korektor, zastępca kierownika. Po odejściu Władysława Jakubowskiego na emeryturę zostałem mianowany przez rektora UMCS na stanowisko kierownika Drukarni Uniwersyteckiej.
To właśnie tutaj kontynuowałem mój drukarski szlak, na którym poznałem znaną pisarkę i dziennikarkę Marię Bechczyc-Rudnicką, profesor Barbarę Jedynak, autorkę książki Obyczaje domu polskiego w czasach niewoli wydanej w moim wydawnictwie w 1995 roku, świetnego linorytnika i grafika Zbigniewa Jóźwika, redaktora „Kuriera Lubelskiego” Alojzego Leszka Gzellę, rysownika i karykaturzystę Józefa Tarłowskiego, prezesa lubelskich bibliofilów Stefana Wojciechowskiego, grafika i znakomitego drzeworytnika Henryka Zwolakiewicza czy wreszcie znanego nie tylko w Polsce iluzjonistę Marka Zdrojewskiego oraz Emilię i Andrzeja Zoników, właścicieli Drukarni „TEKST”, gdzie jako Agencja Wydawniczo-Handlowa Antoni Dudek wydrukowałem ok. 70 tytułów.
Na moim drukarskim szlaku pojawiła się Euterpe – muza poezji lirycznej. Wiersze, które początkowo pisałem „do szuflady”, mogłem wydawać drukiem dzięki wydatnej pomocy przyjaciół. Należą do nich: Zbigniew Jóźwik, Barbara Jedynak, Marcin Wachowicz, Zygmunt Sapuła, Teresa Dunin i Wojciech Olech. Na różnych etapach mojej twórczości poetyckiej mogły się ukazać drukiem trzy zeszyty różnej objętości Zbiorów nieprzypadkowych oraz w formie książkowej Dziękczynienie i Diabelski poker…
Antoni Marian Dudek Nie tylko drukarskim szlakiem, Wydawnictwo OLECH, Lublin 2019, s. 13-14
Antoni Marian Dudek, urodził się w Kozach na Podbeskidziu w 1944 r. W latach 1960-1967 uczył się zawodu drukarza i pracował w Bielskich Zakładach Graficznych w Bielsku-Białej. W 1964 r. zdał maturę w Liceum dla Pracujących. W latach 1967-1972 studiował historię na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. Studia zakończył obroną pracy magisterskiej pt. „Poglądy religijno-filozoficzne Braci Polskich – arian do końca XVI w.” Po studiach pracował w Drukarni UMCS, gdzie w 1980 r. wydał Wybór wierszy drukarstwo sławiących. W latach 1974-1981 i 1987-1989 kierował Drukarnią UMCS. W lalach 1991-2009 był redaktorem technicznym w Wydawnictwie UMCS. Opracował typograficznie setki książek, m.in. dla Lubelskiego Towarzystwa Miłośników Książki, Akademii Medycznej w Lublinie, Muzeum Lubelskiego. Od 1975 r. jest członkiem LTMK. Od 1992 r. współredaguje „Ku wspólnocie”, kwartalnik parafii pw. św. Józefa w Lublinie. W latach 2009-2013 wydał trzy tomiki swoich wierszy pt. Zbiór nieprzypadkowy oraz w formie książkowej Dziękczynienie (2016) i Diabelski poker (2018). W ramach Biblioteczki LTMK opublikował w 2010 r. Typografię w dziejach polskiej książki.
Są rozmówcy
z którymi płyniesz złotą łódką
pod złotymi żaglami
nie będzie burz, gradobicia
wąż nie wyjdzie z ukrycia
wodospady pokorne
prowadzą słowa pełne i łagodne
uśmiechnięte jak sarna
w którą nikt nie mierzy
tak zejdzie do wieczerzy
potem lampa na stole
jasna, ciepłopromienna
jak przysięga codzienna
jesteśmy sami
w kolistym gronie, pod złotymi żaglami.
Wiersz Barbary Jedynak
z wprowadzenia do tomiku A. M. Dudka Dziękczynienie
Modlitwa dziękczynna
Boże! – dziękuję Ci za uczucie zakochania,
niech Twa łaska mi pomoże,
bym gotów był do dawania, a nie brania,
abym to uczucie przeżył w cnót wyborze.
Bym zrozumiał sens tego uczucia –
co gromem się zjawiło w schyłku mego życia,
bym zakochany będąc błędu nie popełnił,
ani Jej nie zranił, ani siebie zgnębił.
Wiersz Autora
z tomiku Zbiór nieprzypadkowy (I) – 2009