23 stycznia 2013 r.
o godz. 17:00
Opowieści podróżnicze
Krzysztofa Baranowskiego
Turcja
– kraj na pograniczu Europy i Azji
Wstęp wolny
Spotkania odbędą się w środy:
16 stycznia 2013 r. o godz. 17:00
23 stycznia 2013 r. o godz. 17:00
30 stycznia 2013 r. o godz. 17:00
Rzadko w którym kraju znajdziemy takie bogactwo zabytków z okresu panowania greckiego, rzymskiego oraz z początków chrześcijaństwa i islamu, nie mówiąc już o pięknych widokach i słonecznych plażach. W czasie mojej wycieczki do Turcji objechałem większą część tego kraju, a w czasie podróży nakręciłem film, który wraz z komentarzem chciałbym pokazać słuchaczom.
W pierwszej części (16 stycznia 2013 r. o godz. 17:00) zobaczymy słynne Muzeum Mevlany w Konyi (założyciela tańczących derwiszów), zwiedzimy opuszczone, podziemne miasto oraz miasto Goreme wykute w wulkanicznym tufie, obejrzymy uwiecznione w skałach dziesiątki kościołów z XI w., w których pierwsi chrześcijanie chowali się przed prześladowaniami, a na koniec zobaczymy skalne grzyby w Kapadocji.
W drugiej części (23 stycznia 2013 r. o godz. 17:00) przejdziemy się po powierzchni słonego jeziora Tuz, a w Ankarze obejrzymy zbiory Muzeum Anatolijskiego. W Istambule przejedziemy pięknym mostem łączącym Europę z Azją, a potem kolejno zwiedzimy meczet Hagia Sofia, plac z trzema kolumnami, Błękitny Meczet, centralny plac Taksim i wejdziemy do pałacu sułtanów – Topkapi Saraj.
W trzeciej części (30 stycznia 2013 r. o godz. 17:00) „zrobimy” zakupy na słynnym krytym Bazarze w Istambule, następnie promem wrócimy do Azji, aby zwiedzić Troję, Pergamon i Efez. W osadzie Meryemana odwiedzimy kaplicę wybudowaną na miejscu, gdzie był dom, w którym ostatnie lata życia spędziła Matka Boska. Stamtąd pojedziemy do Pamukkale obejrzeć unikalne nacieki wapienne na zboczu wzgórza i wykąpać się w gorących, leczniczych źródłach. Zwiedzanie zakończymy na lotnisku w Antalyi.
Krzysztof Baranowski
____________________________________________________
Jestem magistrem inżynierem budownictwa lądowego. Pochodzę z Piotrkowa Trybunal-skiego, miasta, w którym przez kilkaset lat odbywały się sądy trybunalskie, przeniesione następnie do Lublina. Ja – podobnie – po studiach przeprowadziłem się do Lublina i pracowałem
w kilku przedsiębiorstwach budowlanych na kierowniczych stanowiskach, aż do emerytury. Nie traktowałem dnia przejścia w stan spoczynku jako etapu zagrzebania się w domo-wych pieleszach, z kapciami na nogach
i herbatką przed telewizorem. Wprost przeciwnie, mając teraz więcej wolnego czasu, postanowiłem zrealizować wiele spraw dotąd odkładanych na później. Przez cały okres pracy zawodowej, i obecnie, byłem i jestem bardzo aktywny w pracach społecznych na rzecz Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, w której mieszkam, oraz na rzecz Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, którego jestem członkiem. Od wielu lat pielęgnuję również moje najważniejsze hobby — zwiedzanie Polski, Europy i świata w rodzinnym gronie. Emerytura dała mi większe możliwości poświecenia się podróżom. A podróże realizuję na kilka sposobów, z których wcześniej preferowałem indywidualny wyjazd z namiotem na camping, obecnie wyjeżdżamy na zorganizowane wycieczki z biurem podróży. Zwiedziłem z rodziną prawie wszystkie kraje europejskie, niektóre afrykańskie i azjatyckie. Byłem na zboczu Mont Blanc, zaglądałem do krateru Wezuwiusza, pływałem statkiem po Bajkale, grałem w kasynie w Monte Carlo i Macao, chodziłem po Murze Chińskim i modliłem się w Jerozolimie. Z każdego wyjazdu przywożę film, zdjęcia, a przede wszystkim mnóstwo niezapomnianych wrażeń, którymi dzielę się z przyjaciółmi podczas spotkań w długie zimowe wieczory. Niektóre z najciekawszych wspomnień spisuję w formie reportaży, z myślą o ich wydrukowaniu. Ale mimo tylu pięknych rzeczy na świecie, to uważam, że Polska jest piękna, a najpiękniejsza jest Lubelszczyzna. Nasze jeziora, grzybowe lasy i zabytkowe miasta, odpowiednio zagospodarowane i wypromowane, skutecznie konkurować mogą z innymi perłami turystycznymi w świecie. I wierzcie mi Państwo, że na emeryturze nie mam czasu się nudzić.
Krzysztof Baranowski